Jak podaje "Rzeczpospolita", rządzący Polską przygotowali bardzo interesujący plan budowy dróg. Przewiduje on stworzenie aż 3,8 tys. kilometrów tras o układzie 2+1, który znamy między innymi ze Skandynawii. Układ ten przewiduje naprzemienną obecność jednego lub dwóch pasów, a także trwałe rozdzielenie jezdni w przeciwnych kierunkach. Dzięki temu co jakiś czas będzie pojawiała się możliwość wyprzedzania w pełni bezpiecznego, podczas gdy to niebezpieczne zostanie niemalże całkowicie wyeliminowane.
Problemem jest fakt, że drogi typu 2+1 nie będą wyposażone w pobocza. Z drugiej jednak strony ogromną zaletą są koszty - taka trasa ma być o nawet 30 proc. tańsza niż droga ekspresowa typu 2+2.