Rząd naszego kraju będzie musiał wytłumaczyć się teraz z dwóch sposób kontroli nad ruchem drogowym. Sprawa dotyczy kontroli stanu trzeźwości, a także odbierania uprawnień za przekroczenie prędkości, wprowadzonego do polskiego prawa wiosną tego roku.
Rzecznik Spraw Obywatelskich przekazał Ministerstwu Zdrowia list, w którym poddaje pod wątpliwość sposób kontrolowania trzeźwości na polskich drogach. Jeśli kontrole miałyby być w pełni zgodne z prawem, powinno się ich dokonywać tylko w przypadku faktycznego podejrzenia jazdy w stanie nietrzeźwości. Do tego Rzecznik chciałby zweryfikować, czy policjanci na pewno posiadają uprawnienia konieczne do badania trzeźwości. To natomiast oznacza, że jakakolwiek prewencja w tej kwestii może stać się niemożliwa...
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny zajmie się w najbliższych dniach tymczasowym zatrzymywaniem uprawnień za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o co najmniej 50 km/h. Rzecznik Prawy Obywatelskich oraz Prokurator Generalny zgłosili się do Trybunału, powątpiewając w legalność wprowadzonych w maju przepisów. Główny zarzut ma tutaj dotyczyć faktu, że nowe przepisy prowadzą do niedozwolonego, podwójnego karania obywatela, gdyż poza zatrzymaniem prawa jazdy nadal wystawia się mandat karny.