Podczas gdy pół Europy odgraża się, że nie dopuści do wprowadzenia w Niemczech opłat za drogi dla lekkich pojazdów z zagranicy, Niemcy z tych gróźb nic sobie nie robią. Co więcej, jeden z głównych inicjatorów tej idei, premier Bawarii Horst Seehofer, stwierdził właśnie, że opłaty zostaną wprowadzone nawet bez pytania o zgodę Unii Europejskiej. Jak sam stwierdził, taki kraj jak Niemcy nie musi pytać się UE o zgodę przy wprowadzeniu ustawy, bo oznaczałoby to "paraliż państwa".
Plany są takie, żeby opłaty ruszyły już w 2016 roku i objęły wszystkie drogi. Za drogi zapłacą zarówno obcokrajowcy, jak i Niemcy, lecz Ci ostatni otrzymają od państwa zwrot w postaci ulgi w podatkach. Opłaty nie będą drogie, wyniosą średnio mniej niż 100 euro za rok i mają zależeć od pojemności silnika oraz jego ekologiczności.