Patrząc na ilość wypadków mających miejsce na autostradzie A4 można się było takich wniosków spodziewać - jak podaje "Puls Biznesu", polskie drogi szybkiego ruchu są niesamowicie przepełnione, przekraczając normy przewidziane na rok 2030, czyli za piętnaście lat!
Najgorzej jest właśnie na A4, gdzie na przykład na odcinku między Wrocławiem a Sośnicą w maju przejeżdżało średnio 74,27 tys. pojazdów na dobę, podczas gdy natężenie ruchu planowane zaplanowane na rok 2030 to w przypadku tego odcinka maksymalnie 53,7 tys. pojazdów. Znacznie lepiej jest na A2, choć i tak normy zostały przekroczone, oczywiście normy z roku 2030.
Tymczasem trzecich pasów przy polskich drogach nadal nie widać, podczas gdy opłaty drogowe tylko drożeją...