Toyota wysłała ostrzeżenie pracownikom fabryki w Kentucky. Pracownicy zajmujący się montażem nowego Camry otrzymali wiadomość prószącą o zwiększenie wydajności oraz ograniczenie wydatków.
Jak donosi Bloomberg pracownikom pokazano krótkie nagranie od centrali, w którym poinformowano ich, że budowa Camry w Japonii będzie bardziej opłacalna. Obecnie Toyota montuje swojego sedana w Kentucky, ale amerykańska fabryka nie grzeszy oszczędnościami. W efekcie według analityków taniej wyszłoby montowanie auta w Japonii i wysyłanie go do USA.
Jak zapewnia dyrektor zakładów nie chodzi o groźby, ale o zrestrukturyzowanie pracy tak, aby zredukować koszty. Obecnie japoński koncern szuka oszczędności aby zasilić swój fundusz rozwoju. Chhodzi oczywiście o nic innego, jak o wpompowanie pieniędzy w elektryfikację. Niewykluczone, że z czasem inne zakłady marki będą proszone o zwiększenie oszczędności. Równocześnie Toyota upewniła pracowników z Kentucky, że nie ma żadnych planów zamknięcia fabryki. Przynajmniej przez 30 najbliższych lat zakłady będą pracować pełną parą.
